Portfele na kłódkę
W 2009 roku, kiedy kryzys rozlewał się po świecie, Polacy nie przejęli się i ruszyli na zakupy. Teraz naszej gospodarce grozi stagnacja, bo wydajemy za mało
Gospodarka niemal stanęła i to na niepewnym gruncie – spadek konsumpcji nie zdarzył nam się przez ostatnie 20 lat. Dlatego obecne spowolnienie różni się od tego, którego doświadczyliśmy jeszcze kilka lat temu.
– Rok 2009 pokazał, że tak długo jak wynagrodzenia realnie rosną, Polacy nie odczuwają kryzysu w domowych budżetach, więc nie powstrzymują się z wydatkami. Problem zaczął się w 2011 r., kiedy inflacja zaczęła pożerać wzrost płac – zauważa Rafał Antczak, członek zarządu firmy doradczej Deloitte. Nie bez przyczyny – inflacja przez cały rok utrzymywała się powyżej górnej granicy odchyleń od celu NBP. Tak samo było też przez większą część 2012 r. Średnio w ubiegłym roku ceny rosły w tempie 3,7 proc., a średnia płaca nominalnie zwiększyła się o 3,4 proc. Rok wcześniej płace rosły jeszcze o 5 proc. – Tu leży wyjaśnienie tego, że gospodarstwa domowe przestraszyły się kryzysu – dodaje Antczak.
Kryzys na co dzień
Firma badawcza Gemius zapytała blisko 4 tys. internautów o to, czy pogarszająca...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta