Aby świat nie wypadł z ręki Boga
Fragment rozmowy z kardynałem Josephem Ratzingerem opublikowanej na łamach „Rzeczpospolitej” 10 lipca 1999 r.
Rz: Księże kardynale, zwracał ksiądz wiele razy uwagę, że najważniejszym problemem Kościoła katolickiego stał się relatywizm. Mówi się coraz częściej, że nie da się stwierdzić, która religia jest prawdziwa. Gdzie widzi ksiądz kardynał przyczyny takiej postawy?
kard. Joseph Ratzinger: Jednym z powodów jest z pewnością rozpowszechnienie się światopoglądu pozytywistyczno-technicznego. Sprawdzianem dla techniki są eksperymenty. Wszystko, czego tylko nie da się dowieść za pomocą tej metody, wydaje się niepewne. Dochodzi do tego jeszcze przeświadczenie, że wiara w istnienie prawdy czyni nietolerancyjnym. Jeśli ktoś wierzy, że poznał prawdę, i chce jej bronić, to jest on – tak się mówi – nietolerancyjny wobec innych prawd. Zgodnie z takim rozumieniem chrześcijańska wiara w prawdę objawienia jest właściwie antydemokratyczna. Wydaje się, że czyni ona tolerancję czymś niemożliwym. Ten, kto chce być demokratą, musiałby zatem przyjmować, że wszelkie poznanie jest relatywne. Tak więc myśl o istnieniu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta