Na początku był bambus
Gdyby nie Chińczycy nie byłoby fajerwerków
Na początku był bambus
Najkrótsza definicja fajerwerków wyjaśnia, że są to "wyroby pirotechniczne dające przy paleniu efekty świetlne i akustyczne". Czyli rzeczy niezbędne wszędzie tam, gdzie ma być zarazem wesoło, nastrojowo i uroczyście. Nowy Rok to doskonała okazja, żeby się o tym przekonać -- przy zachowaniu, oczywiście, niezbędnej o strożności.
Fajerwerki zawdzięczamy Chińczykom, ponieważ to oni wynaleźli proch. Ale w rzeczywistości ognie sztuczne istniały w Chinach na długo przed wynalezieniem prochu. Pierwszymi fajerwerkami były kawałki wysuszonego bambusa, które po wrzuceniu do ognia z hukiem i iskrzeniem eksplodują. Pradawni chińscy pasterze zapewne umilali sobie spędzane przy ognisku noce zabawami z bambusowymi petardami, choć najprawdopodobniej hałas eksplodujących bambusów był jednocześnie doskonałym sposobem na odstraszanie grasujących w ciemnościach drapieżników. I niekoniecznie tylko tych z krwi i kości, gdyż od zamierzchłych czasów Chińczycy wierzyli, że hukiem można skutecznie odstraszyć również drapieżne złe demony. Legendy o początku fajerwerków opowiadają, że eksplodujące w ogniu kawałki bambusa służyły starożytnym Chińczykom do przepędzania straszliwego jednorożca Nian, który ponoć pojawiał się regularnie na ziemi z końcem zimy i siał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta