O listach i pamiętnikach bez entuzjazmu
O listach i pamiętnikach bez entuzjazmu
Kazimierz Orłoś
Lawina wspomnień i korespondencji wybitnych przedstawicieli polskiej kultury od kilku lat zalewa nasz kraj. Wypada ten fakt oceniać wyłącznie pozytywnie -- każda taka publikacja to, oczywiście, kopalnia wiedzy o ludziach, świecie i wydarzeniach. I tak też, z ogromnym entuzjazmem przyjmowane są te wszystkie publikacje przez krytyków, historyków oraz większość czytelników. Wydaje się jednak, że nie wszyscy są szczęśliwi i nie wszyscy mogą ocenić z uznaniem zasługi edytorów. Mam na myśli rodziny i przyjaciół wybitnych epistografów i pamiętnikarzy, a także rodziny i przyjaciół innych wybitnych osób żyjących w tym samym czasie. Wizerunek bliskich, jaki zachowali w pamięci, może być dzięki publikacjom -- często w brutalny sposób -- zniekształcony.
Tu uwaga na marginesie: rozważania niniejsze nie dotyczą pamiętnikarzy, którzy wspomnienia publikują za życia. Jeśli piszą o kimś źle -- niesprawiedliwie lub obraźliwie -- dotknięty może się przecież upomnieć o swoje dobre imię, żądać przeprosin lub zwrócić się do sądu. Żywi muszą się zatem liczyć z konsekwencjami swoich opinii i wszelkich, świadomych lub nieświadomych, pomówień. Co...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta