Nie sztuka zbudować więzienie
Nie sztuka zbudować więzienie
Rozmowa z Markiem Szostkiem, zastępcą dyrektora generalnego Służby Więziennej
Ustawa o Służbie Więziennej podkreśla, że do jej podstawowych zadań należy m. in. prowadzenie działalności resocjalizacyjnej. W jaki sposób powinno przebiegać ponowne uspołecznienie skazanych?
Przede wszystkim przez pracę, która zapobiega marazmowi izolacji i ułatwia późniejszą adaptację do warunków wolnościowych. O pracy wspominają reguły minimalne ONZ, Europejskie Reguły Więzienne.
Przecież od dawna jej brakuje?
Działania związane z organizacją pracy są w ostatnich latach bardzo trudne. Mamy niewielką bazę zatrudnienia: dziewiętnaście przedsiębiorstw przywięziennych i dwadzieścia dziewięć gospodarstw pomocniczych, ale pracuje tylko ok. 13--14 tys. więźniów, z tego większość przy pracach porządkowych i pomocniczych wewnątrz jednostek.
Dlaczego?
Ponieważ do minimalnych rozmiarów zostało ograniczone zatrudnienie na zewnątrz zakładów karnych. Zmieniły się warunki ekonomiczne i nasze produkty, choć przed kilku laty nie było kłopotów z ich zbytem, nie są dziś konkurencyjne. Bardzo liczymy na ustawę o zatrudnieniu osób pozbawionych wolności, której projekt, przyznający preferencję firmom przywięziennym, znajduje się w Sejmie. Mam nadzieję, że znajdą się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta