Skazujemy się na niebyt
Niemcy dbają o swoją suwerenność. Tak jak Brytyjczycy, którzy wyłączają siebie z różnych obszarów funkcjonowania Unii. Polska klasa polityczna wykazuje na tym tle ignorancję - mówi Jadwiga Staniszkis
Czy jakiekolwiek państwo członkowskie Unii Europejskiej może być jeszcze suwerenne?
Jadwiga Staniszkis: Z pewnością unijne członkostwo samo w sobie nie wyklucza możliwości bycia suwerennym państwem. Ale to wymaga umiejętności wykorzystywania pewnych narzędzi. Chodzi o świadomość tego, że można osiągnąć sukces, zachowując kontrolę nad sobą, i jednocześnie zdolność wprowadzenia do rozwiązań negocjowanych na szczeblu unijnym naszego interesu jako warunku brzegowego. To dotyczy też kwestii tożsamościowych – żeby ważne dla nas wartości były respektowane. Suwerenność dziś jest zatem optymalną kombinacją rozwiązań pozwalającą zachować w warunkach integracji – będącej samą w sobie czymś cennym – szanse na wykorzystanie swojego potencjału.
To może się wydawać tylko teorią. Funkcjonujemy w brutalnej rzeczywistości: Unia jest nie tylko polem współpracy jej członków, ale i ich rywalizacji. Jak zatem jest w praktyce?
Do niedawna – zanim przyszły perturbacje, z jakimi zmaga się teraz Europa – takie możliwości dawał traktat lizboński. W sposób bardzo nowatorski dokument ten próbował respektować nowocześnie pojętą suwerenność w warunkach procesów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta