Wielki brat znokautowany w Warszawie
60 lat temu w Hali Gwardii pięciu polskich pięściarzy zostało mistrzami Europy. Trzech pokonało w finałach pięściarzy ZSRR i propaganda miała problem.
Nigdy wcześniej Warszawa nie była gospodarzem imprezy rangi mistrzostw Europy, więc spadł na nas ciężar dwojakiego rodzaju. Należało pokazać, że stolica Polski Ludowej, mimo że zniszczona, wywiąże się z obowiązków organizatora, jak przystało na bohatera pracy socjalistycznej. Wypadało też udowodnić, że polskich sportowców, wychowywanych w warunkach sprawiedliwości społecznej, stać na najcenniejsze zwycięstwa.
Ambicje sportowe były uzasadnione. Pierwszy medal olimpijski dla Polski po wojnie zdobył bokser Aleksy Antkiewicz (Londyn, 1948). Pierwszym mistrzem olimpijskim, na igrzyskach w Helsinkach (1952), też został pięściarz Zygmunt Chychła, a Antkiewicz zajął wtedy drugie miejsce. W propagandzie nowej władzy Polska międzywojenna przedstawiana była jako karykatura państwa, w sporcie też należało kreować nowych bohaterów. Tym bardziej że przedwojenni mistrzowie olimpijscy nie spełniali nowych, socjalistycznych kryteriów. Stanisława Walasiewicz i Halina Konopacka mieszkały w USA, a sytuację Konopackiej pogarszał fakt, że była żoną sanacyjnego ministra Ignacego Matuszewskiego. Tylko Janusza Kusocińskiego dopasowano do nowych czasów, głównie dlatego, że został rozstrzelany przez hitlerowców.
Kraje socjalistyczne, które odstawały od zachodnich pod każdym względem, mogły się z nimi równać tylko na arenach sportowych. Sport stał się więc narzędziem propagandy. Związek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta