Drugie życie Anny German
Dzięki sukcesowi telewizyjnego serialu zapomnianą przez lata piosenkarkę chcą upamiętnić miasta, z którymi była związana.
Pół roku temu mało kto pamiętał o Annie German. Dziś jej piosenki „ Eurydyki tańczące" czy „Człowieczy los" mają na YouTubie po kilkaset tysięcy odsłon. A miasta, z którymi piosenkarka była związana, zastanawiają się, jak uczcić jej pamięć, a przy okazji się na niej wypromować. Moda na German się rozkręca.
Odkrycie młodych
Przez dziesięć tygodni serial o życiu Anny German pokazywany w telewizyjnej Jedynce bił rekordy popularności. Każdorazowo w piątkowy wieczór przed ekranami gromadziło się ponad 6 mln widzów, co było rekordem w tym paśmie. Jak wynika z danych firmy Nielsen Audience Measurement, spośród 100 osób mających w tym czasie włączony telewizor aż 40 wybierało właśnie ten film.
Popularność rosyjsko-polsko-ukraińskiego filmu nie dziwi osób, które znały Annę German. – Jestem taka dumna, że wrażliwość Polaków wypłynęła na wierzch – mówi Wanda Ziembicka-Has, wrocławska radna, która miała okazję poznać Annę German. – Ten film ma proste, ale świetne kreacje. Joanna Moro powinna dostać nagrodę za swoją grę – uważa. Przyznaje, że w filmie rzeczywistość miesza się z fikcją. – Ale o to nie można mieć przecież pretensji – mówi.
Kompozytorka Katarzyna Gaertner, twórczyni jednego z największych przebojów Anny German „Eurydyki tańczące", też nie jest zdziwiona,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta