Telekomy wchodzą mocniej w Internet
Operatorzy mobilni marzą, aby ich klient stał się bardziej samodzielny. To może być zły znak dla sieci dilerskich.
Tegoroczny wysyp ofert bez telefonu (SIM-Only) to swoisty test zachowań konsumenckich. Orange, T-Mobile, Play, a także operatorzy wirtualni sprawdzają, czy i jak długo Internet sprawdzi się jako kanał dystrybucji ich usług. Startery Nju mobile (nowa marka Orange) czy Heyah non-stop można kupić tylko w sieci.
– Dystrybucja przez Internet to był eksperyment, na którym nam zależało, a który okazał się trafiony – mówi Adam Kuriański, prezes Aero 2, spółki należącej do grupy firmy Zygmunta Solorza-Żaka oferującej bezpłatny dostęp do Internetu (tzw. BDI). W jego ocenie, z punktu widzenia operatorów, to szansa na spore oszczędności. Jak duże – nie określił, ale firma doradcza Boston Consulting Group oceniała w raporcie z 2012 r., że telekomy mogą ograniczyć koszty nawet o 30–40 proc., jesli zmienią m.in. sposób dystrybucji produktów.
Ciągłe poszukiwanie oszczędności przez telekomy to nie najlepsza wiadomość dla ich partnerów handlowych, w tym dilerskich sieci sklepów. Samodzielność użytkownika przy podejmowaniu decyzji zakupowych i ich realizacji to najgorsze, co może im się przytrafić. Tomasz Basiński, wiceprezes spółki Eurotel, największego dilera T-Mobile, ocenia,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta