Stopy w nowych butach?
Manipulacje stawkami LIBOR to tylko jeden z przejawów problemów z wykorzystaniem niezabezpieczonych depozytów międzybankowych jako podstawy do wyznaczania stawek referencyjnych. Zmiany będą istotne i dla banków, i dla kredytobiorców – piszą pracownicy NBP.
Nagłośnione niedawno nieprawidłowości w kwotowaniu stawek LIBOR (London Interbank Offered Rate) sprowokowały dyskusję na temat dotychczasowych praktyk i potencjalnych zmian w ustalaniu referencyjnych stóp procentowych. Spośród wielu analiz na szczególną uwagę zasługuje opublikowany niedawno przez Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) raport, z którego wynika, że – choć gorszące – manipulacje stawkami LIBOR to tylko jeden z przejawów znacznie bardziej fundamentalnych problemów z wykorzystaniem niezabezpieczonych depozytów międzybankowych jako podstawy do wyznaczania stawek referencyjnych.
Czym są stawki referencyjne?
Stawką referencyjną jest ustalane na początku dnia (w trakcie tzw. fixingu) średnie oprocentowanie, przy jakim banki są gotowe oferować sobie wzajemnie pożyczki. Stąd bierze się nazwa IBOR (interbank offered rate) poprzedzona na ogół pierwszą literą nazwy miasta, w którym to się dzieje. W Londynie kwotowana jest najsłynniejsza stawka referencyjna LIBOR (w różnych walutach), którą – według obliczeń komisji Wheatleya – stosuje się jako punkt odniesienia przy wycenie aktywów o wartości 300 bilionów dolarów (20-krotność dochodu narodowego USA). Odpowiedniki LIBOR to brukselski EURIBOR, określający koszt krótkoterminowego finansowania w strefie euro, tokijski TIBOR, praski PRIBOR i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta