Czarne chmury nad magnatami
Nad Dnieprem wyczerpał się system, w jakim dotąd funkcjonowało państwo. Wiktor Janukowycz, który do niedawna sprzyjał oligarchom, zaczyna być dla nich konkurentem. Ukrainę, jeśli ma przetrwać, czeka ciężki okres zmian.
W ciągu 20 lat na Ukrainie wykształcił się system oligarchiczny. System, w którym zasadniczy wpływ na kształt sceny politycznej, gospodarczej i społecznej mają ludzie posiadający wielki kapitał. Choć zbudowali oni swoje fortuny na majątku zagrabionym państwu, to dzisiaj są obrońcami Kijowa przed Moskwą i zaporą przed globalizacją.
Ojciec narodu
Miodowe lata ukraińskich bogaczy dobiegają jednak końca. Państwowa kasa jest pusta, a spauperyzowane społeczeństwo nie jest w stanie znosić dalszych obciążeń. Na kijowskiej ulicy coraz częściej pada słowo „rewolucja". Komplikuje się także sytuacja wewnętrzna i międzynarodowa ukraińskiej magnaterii. Obecny prezydent dąży do zmiany istniejącego układu sił, a wielkie przedsiębiorstwa najbogatszych Ukraińców przegrywają wyścig z czasem. Do powstania wielkich fortun nad Dnieprem doszło za rządów prezydenta Leonida Kuczmy. Wielkie zakłady przemysłowe zostały przejęte przez lokalne klany przy wsparciu władz i nierzadko grup przestępczych. Proces ten zachodził głównie w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku. Rozlokowanie głównego potencjału produkcyjnego Ukrainy we wschodniej i południowej części kraju zdecydowało, że od początku największe wpływy w kraju osiągnęły klan dniepropietrowski (matecznik Leonida Kuczmy i Julii Tymoszenko) i doniecki (zaplecze Wiktora Janukowycza). Przez długi czas ośrodki te konkurowały między sobą, a...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta