Ochrona gruntów rolnych i leśnych: nie tak miało być
Zmarnowana została okazja do wyeliminowania jednej z istotnych barier procesu inwestycyjno-budowlanego – pisze prawnik.
Pod koniec maja weszła w życie nowelizacja ustawy z 3 lutego 1995 r. o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Zmiana przepisów stanowiła dobrą okazję do wyeliminowania jednej z bardziej istotnych barier procesu inwestycyjno-budowlanego. Wydaje się, że intencje ustawodawcy były słuszne i zasługiwały na aprobatę, niemniej jednak trudno nie odnieść wrażenia, iż po raz kolejny w procesie legislacyjnym „dziecko" zostało wylane z kąpielą.
Najważniejsze zmiany uchwalone nowelizacją dotyczą dwóch kwestii. Po pierwsze, zmiana przeznaczenia gruntów rolnych o klasach bonitacyjnych I–III oraz leśnych na cele nierolnicze i nieleśne, będzie mogła zostać dokonana wyłącznie w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego, niezależnie czy tzw. zwarty obszar projektowany do zmiany przeznaczenia przekracza 0,5 ha. Została utrzymana zasada, że zgody na tzw. odrolnienie nieruchomości udziela minister rolnictwa w drodze decyzji administracyjnej wydawanej tylko i wyłącznie w toku procedury zmierzającej do uchwalenia miejscowego planu zagospodarowanie przestrzennego.
Po drugie, na podstawie nowelizacji dodany został przepis art. 7 ust. 3a ustawy, który doprecyzuje, że stroną w postępowaniu z adresowanego do ministra rolnictwa wniosku wójta, burmistrza lub prezydenta miasta (czyli podmiotu niejako zarządzającego procedurą uchwalania bądź zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego) o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta