Źle znoszę wciskanie kitu
Leszek Balcerowicz Dla „Rz" | Za Ziobry podejrzani byli przedsiębiorcy, dziś wróg to OFE – mówi były wicepremier.
Rz: Czuje się pan jak sumienie rządu, po którym kiedyś spodziewano się liberalnych reform, z premierem, kiedyś liberałem, a dziś trochę socjaldemokratą, jak sam o sobie mówi?
Prof. Leszek Balcerowicz, były wicepremier i minister finansów, były prezes NBP: Nie przypisuję sobie roli wieszcza (śmiech). Ale źle znoszę demagogię, nieuczciwość, wciskanie ludziom kitu, niezależnie skąd pochodzi. I dlatego na to reaguję. Poza tym uważam szybki rozwój polskiej gospodarki za najważniejszy cel narodowy. Dlatego z tego punktu widzenia przyglądam się propozycjom i działaniom polityków. A jeśli coś budzi mój niepokój, to staram się dać temu wyraz, nie dlatego, by o mnie było głośno, bo tu czuję się już z nawiązką zaspokojony, ale aby mobilizować ludzi do przeciwdziałania.
Tymczasem powraca sprawa oceny reformy emerytalnej i jej konsekwencji...
Niestety, mamy tu bowiem do czynienia nie z debatą, ale z nawrotem agresywnej propagandy wobec funduszy gromadzących oszczędności emerytalne Polaków. I nie chodzi tu o personalny spór między mną a min. Rostowskim czy premierem Tuskiem, bo jest wielu ekspertów, którzy w jeszcze większym stopniu niż przy poprzednim ataku na środki w OFE merytorycznie protestują. To nie jest więc samotny rajd. Wielu ekspertów poczuwa się do społecznego obowiązku sprzeciwu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta