Groźba krachu narasta
Podtrzymywanie patologicznego systemu bankowego prowadzi do nadmiernego zadłużenia państw, które uciekają się do dodruku pustego pieniądza, by wypełnić swoje zobowiązania finansowe – zauważa eurodeputowany PiS.
Dwa miesiące temu na łamach „Rz" pisałem o możliwości krachu na rynkach finansowych, wskazując jako główną przyczynę nieograniczony dodruk pieniądza i wręcz chorobliwe uzależnienie świata finansów od nowiutkich euro, dolarów, jenów, funtów i franków szwajcarskich. Zamknięcie kurka dopływu gotówki do systemu miało wywołać wzrost stóp procentowych, co z kolei pcha zadłużone państwa i instytucje finansowe w niewypłacalność.
Finansowe tsunami, czyli „Abenomics"
Stanowisko Rady Dyrektorów amerykańskiego Fedu sprzed półtora miesiąca o możliwości ograniczenia dodruku pieniądza wywołało falę niepokojów i największej od 2008 roku zmienności na giełdach i rynku długu. O stopniu choroby niech świadczy fakt, że nazajutrz po ujawnieniu stenogramów ze spotkania Fedu giełda w Tokio poleciała w dół o ponad 7 proc. w ciągu jednego dnia. Był to w istocie największy spadek od tsunami i zniszczenia elektrowni jądrowej w Fukushimie.
Jeszcze tym razem finansowe tsunami powstrzymał Bank Centralny Japonii, uciekając w kolosalną interwencję wpompowania w rynki finansowe w jeden dzień równoważności w jenach prawie 20 miliardów dolarów! O skali interwencji wiele mówi proste mnożenie: przy tak radosnym dodruku pieniądza zapowiedziany plan „wyprodukowania" w jenach 1,4 biliona...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta