Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Rośnie wrażliwość historyczna

20 lipca 2013 | Kraj | Eliza Olczyk
Kazimierz M. Ujazdowski przekonuje, że rząd PO źle się zabrał do mówienia  o Wołyniu
autor zdjęcia: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Kazimierz M. Ujazdowski przekonuje, że rząd PO źle się zabrał do mówienia o Wołyniu

Dojrzali politycy mają zdolność 
do uprawiania polityki w trudnych chwilach – mówi poseł PiS.

Rz: Jak to jest możliwe, że połowa Polaków nie wie, kto zginął na Wołyniu, a kto był sprawcą rzezi?

Kazimierz M. Ujazdowski: Wiedza na ten temat w PRL była zakazana, później z trudem docierała do opinii publicznej. Po dziś dzień jest właściwie nieobecna w programach edukacyjnych.

Uchwała upamiętniająca 70. rocznicę rzezi na Wołyniu wywołała ogromne emocje w Sejmie. Pojawiły się nawet komentarze, że Sejm nie jest miejscem do ustalania prawd historycznych i że tego typu uchwały są nieszczęściem naszego parlamentu.

To niepoważna opinia. Wiadomo, że Sejm nie prowadzi badań historycznych, tylko upamiętnia wydarzenia istotne dla wspólnoty narodowej. Zresztą parlamenty państw europejskich podejmują uchwały historyczne i nikt się temu nie dziwi. Żaden poważny komentator we Francji czy Niemczech nie formułowałby podobnego zarzutu pod adresem parlamentu.

Spór o Wołyń wyglądał jednak jak spór o niuanse językowe. PiS, SLD, PSL domagały się sformułowania, że było to ludobójstwo, a rząd upierał się przy sformułowaniu, że były to czystki etniczne o znamionach ludobójstwa.

To nie jest spór o niuanse językowe. Ludobójstwo jest typem przestępstwa, a czystki etniczne nie. Dlatego używamy tego pierwszego terminu. Trzeba zwrócić uwagę na to, że prawo...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9592

Wydanie: 9592

Zamów abonament