Ulubienica Ameryki powraca
Choć w przyszłym roku stuknie jej pięćdziesiątka, Sandra Bullock wciąż jest piękna i w formie. I nie boi się zestarzeć.
– Wyobrażenia o aktorach bywają dziwne. Dziennikarze piszą, że gwiazdy robią sobie kąpiele z koziego mleka albo piją wodę tylko z jednego źródła w południowej Francji. Mnie to śmieszy – mówiła mi Sandra Bullock. – Choć pamiętam, że kiedyś po przyjeździe do hotelu, gdy wychodziłam z windy, bagażowy oznajmił, że mam do dyspozycji całe piętro. Wróciłam do recepcji: – Ludzie, co jest!? Przecież potrzebuję po prostu pokoju z łazienką.
Agentka i kosmonautka
Gwiazda, która zawsze podkreśla swoją zwyczajność, po dwóch latach przerwy wróciła do kin. Na polskie ekrany wchodzi właśnie „Gorący towar”, gdzie gra agentkę FBI, która razem z bostońską policjantką tropi narkotykowego bossa. Film łączy elementy kina akcji i komedii. Kosztował 43 mln dolarów, a po dwóch tygodniach wyświetlania w samych Stanach przyniósł 112 mln.
Scenariusz jest mało oryginalny – było już multum historii o detektywach-partnerach, którzy się nie cierpią, a w końcu zostają kumplami. „Gorący towar” sukces zawdzięcza przede wszystkim aktorkom Melissie McCarthy i właśnie Sandrze Bullock, która zresztą wkrótce pokaże następny film. Pod koniec sierpnia festiwal filmowy w Wenecji otworzy technothriller „Grawitacja” Alfonso Cuarona, gdzie gra lekarkę, specjalistę inżynierii medycznej, odbywającą swój pierwszy lot wahadłowcem w przestrzeń...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta