Droższy powrót z wakacji. Ceny ropy rosną po zamieszkach w Egipcie
Zmniejszają się zapasy ropy na świecie. Nie widać końca konfliktu w Egipcie, a libijscy pracownicy sektora naftowego strajkują, co drastycznie zmniejsza wydobycie. Nie ma co się łudzić – powrót z wakacji będzie droższy niż wyjazd na nie.
Za baryłkę Brenta w poniedziałek po południu trzeba było zapłacić 110,52 dol. Amerykański bank Inwestycyjny Goldman Sachs podniósł już swoją tegoroczną prognozę dla Brenta do ponad 115 dol. za baryłkę. I dodał, że notowanie na takim poziomie czeka nas „w bardzo krótkim okresie".
To oznacza, że w kolejnych miesiącach ceny mogą wzrosnąć nawet do 120 dolarów. O tym, że ropa będzie drożała, mówi także Andriej Kriuczenkow z londyńskiego VTB Capital. W opracowaniu VTB Kriuczenkow napisał, że ceny Brenta nieustannie mają wsparcie z powodu przerw w dostawach (Libia) oraz względów geopolitycznych (Egipt).
– Problemem pierwszoplanowym z punktu widzenia rynku naftowego wydaje się w tej chwili jednak sytuacja w Egipcie, który odpowiada za tranzyt z Morza Czerwonego do Śródziemnego. Premia ryzyka jednak nie jest jeszcze zbyt istotna w cenie ropy Brent – bowiem cena na poziomie 110 dol. nie stanowi jeszcze zaskoczenia – uważa Jakub Bogucki, analityk...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta