Pracodawca ostatniej instancji
Politykę osiągania pełnego zatrudnienia można pogodzić ze stabilizacją cen. Nie zawsze wymaga ona utrzymywania, dyscyplinującej rynek pracy, stopy bezrobocia hamującej tempo inflacji – pisze ekonomista.
Z perspektywy drugiej dekady XXI wieku widać, jak bardzo współczesna teoria ekonomii oderwała się od historii. Marazm ekonomiczny i niemoc obecnych elit rządzących są w dużym stopniu rezultatem historycznej amnezji i ignorancji doświadczeń okresu wielkiej depresji lat 30. XX wieku.
Krytycy szkoły monetarnej upatrują źródeł obecnego kryzysu finansowego w wydarzeniach, jakie miały miejsce na rynkach finansowych po odejściu od systemu Bretton Woods. Ich zewnętrznym przejawem stała się rosnąca częstotliwość i skala gwałtownych, nieoczekiwanych zmian w zachowaniach dużej liczby inwestorów międzynarodowych, instytucji finansowych i wielkich korporacji globalnych. Są to zachowania stojące w sprzeczności z funkcją społeczną rynków finansowych, polegającą na rozpraszaniu ryzyka, optymalnej alokacji zasobów, zapewnianiu informacji promującej wzrost zatrudnienia i PKB.
Zakładnik ideologii
Nasuwa się więc pytanie: jak należałoby skorygować dotychczasowe nastawienie polityki rządów, realizującej projekt liberalny, aby odwrócić obecny kierunek przepływów kapitału, niegwarantujących ani efektywnej alokacji, ani stabilnego, zrównoważonego rozwoju ekonomicznego krajów w XXI wieku.
Nauki ekonomiczne z góry zakładają określony system polityczny i nie mogą się rozwijać w izolacji od polityki
Nauki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta