Berlin przygotowuje się na polityczny impas po wyborach
Nikt nie wie, co będzie po wyborach do Bundestagu. Ani też jaka będzie nowa polityka europejska Berlina.
Za nieco ponad miesiąc, 22 września, zapadną w Niemczech decyzje, na które czeka cała Europa. Sami Niemcy nie pozostawiają wątpliwości, że chcieliby kontynuacji obecnej koalicji rządowej partii chadeckich CDU/CSU oraz liberałów z FDP. O ile CDU/CSU ma w sondażach niezmiennie 40–41 proc. poparcia, FDP lawiruje w granicach 5 proc. A to oznacza, że może nie przekroczyć 5 proc. progu wyborczego i Niemcy mogą mieć poważny problem.
– Byłabym całkowicie niewiarygodna, gdybym odrzuciła możliwość utworzenia wielkiej koalicji – oświadczyła kanclerz Angela Merkel w weekendowym wywiadzie dla „Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ). Wielka koalicja to sojusz CDU/CSU z SPD. Problem w tym, że nikt tego nie chce.
Wspólne rządy dwóch największych ugrupowań politycznych SPD i CDU/CSU w latach 2005–2009 pod kierunkiem Mutti, czyli mamuśki Merkel,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta