Egipt. I tu się Marks mylił
Bractwo Muzułmańskie w swojej ideologii i praktyce najbliższe jest bolszewickiemu wydaniu komunizmu, zwłaszcza z okresu Frontu Ludowego drugiej połowy lat 30. – pisze publicystka „Rzeczpospolitej”.
Słucham w radiu wiadomości na temat tego, co się dzieje w Egipcie. I słyszę spikera mówiącego: „Prezydent Obama wezwał obie strony konfliktu do zaprzestania przemocy, zachowania spokoju i przestrzegania praw człowieka". I dejá vù, czy raczej dejá entendu: te same słowa padły z ust rzecznika Departamentu Stanu 17 grudnia 1981 roku w stosunku do dwóch zwaśnionych stron w Polsce: do uzbrojonego komunistycznego wojska i do „Solidarności".
Reakcja na te słowa była pierwszym politycznym dokumentem naszego Komitetu Poparcia „Solidarności" w Nowym Jorku. Ale postawa rządu amerykańskiego zmieniła się w ciągu tygodnia pod wpływem takich ludzi jak przewodniczący wielomilionowego związku zawodowego AFL-CIO Lane Kirkland, zmarły kilka dni temu doradca i przyjaciel prezydenta Reagana Judge William Clark, profesor Richard Pipes czy dyrektor CIA William J. Casey. To pod ich wpływem prezydent Reagan poparł „Solidarność" i potępił stan wojenny, Jaruzelskiego oraz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta