Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Potęga mitu

14 września 2013 | Plus Minus | Ewa Thompson
Taka gmina: Malownicze, kresowe błoto w latach 30.
źródło: Muzeum Literatury/East News
Taka gmina: Malownicze, kresowe błoto w latach 30.
Pyzaty obrońca  Przedmurza,  czyli ksiądz kapelan w randze chorążego sztabowego niedaleko granicy polsko-sowieckiej
źródło: Muzeum Literatury/East News
Pyzaty obrońca Przedmurza, czyli ksiądz kapelan w randze chorążego sztabowego niedaleko granicy polsko-sowieckiej
Nie sposób pisać historii Kresów, nie uwzględniając tamtejszych społeczności żydowskich. Na zdjęciu: uliczka we Włodzimierzu Wołyńskim
źródło: Forum
Nie sposób pisać historii Kresów, nie uwzględniając tamtejszych społeczności żydowskich. Na zdjęciu: uliczka we Włodzimierzu Wołyńskim

Na dawnych Kresach żyją obecnie inne narody, 
z których większość nie pamięta polskiej obecności, a jeżeli pamięta, to stara się ją 
– czasami brutalnie – z pamięci wymazać. 
Należy to traktować z zimną krwią – jako sprawy drugorzędne, mimo że emocje mówią coś innego. Bo Kresy to przede wszystkim źródło kultury koniecznej do samoidentyfikacji Polaków.

W literaturze angielskiej najwięksi patrioci to ci urodzeni na brytyjskich „Kresach", od Indii (Rudyard Kipling) po Szkocję (Arthur Conan Doyle).  We Francji, pomimo flirtu z marksizmem, urodzony w Algierii Albert Camus pozostał przez całe życie zdecydowanym frankofilem. W Niemczech Prusacy (pisarze i zwykli obywatele) byli i są o wiele bardziej patriotyczni, żeby nie powiedzieć szowinistyczni, niż mieszkańcy Nadrenii.

Podobnie jest w Polsce. Do wieku XX polska literatura toczy się głównie na Kresach. To tam żyli i walczyli Kmicic i Skrzetuski, Pan Tadeusz i Pan Wołodyjowski, Beniowski i Salomea ze „Srebrnego Snu...". Niektórzy Polacy odbierają to neurotycznie, jak gdyby wstydząc się tego, że reprezentują pod tym względem europejską normę. Ale nic w tym dziwnego ani gorszącego, że kultury ekspansywne (a do takich należała kiedyś kultura polska) mają swoich wybitnych przedstawicieli właśnie na „Kresach" lub traktują „Kresy" jako centrum swoich powieściowych narracji.

Dla Polski istnieją dodatkowe powody, aby pamiętać o Kresach. Są one, jak to ujął Timothy Snyder, ziemiami „skrwawionymi" – skrwawionymi w znacznej mierze polską krwią.  Wprawdzie niektórzy Francuzi urodzeni w Algierii doświadczyli straszliwego barbarzyństwa przed śmiercią z rąk swoich byłych podwładnych, a wycofywanie się z kolonii angielskich też nie obyło się bez zabójstw byłych...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9639

Wydanie: 9639

Zamów abonament