Martwa i niepotrzebna
Wśród osób mi niechętnych jest wielu ludzi wpływowych. Tworzy się wokół mnie klimat kogoś, kto „nic nie robi, tylko skandale". Nie mówi się o moich dokonaniach, ale o konfliktach – natychmiast. Tymczasem ja ciągle coś robię, tylko jakby coraz bardziej w podziemiu.
W ostatnim czasie stała się pani obiektem bezpardonowych, niemających precedensu ataków z wielu stron. W wielu przypadkach są to wręcz chamskie inwektywy.
Są dwa sposoby: albo się z tego śmiać, albo traktować jak pomówienia. Im dłużej to trwa, tym bardziej widzę, że muszę zareagować z pełną powagą. Gdyby ktoś jeszcze kilka miesięcy temu mi powiedział, że zdecyduję się na pozew sądowy przeciw stacji TVN o „naruszenie godności osobistej i naruszenie dóbr osobistych", tobym nie uwierzyła, bo sama jestem ich widzem, a często też gościem. Ale zrobiłam to. Nie boję się wielkich słów: czuję się zgorszona stopniem manipulacji i znieważona. Myślę, że stało się coś, na co trzeba reagować i pozwolić sądom, żeby się do tego odniosły. To nie są „chamskie inwektywy", tylko po prostu kłamstwa. Na chamskie i w dodatku nieprawdziwe stwierdzenia pozwolił sobie chyba tylko Jacek Poniedziałek. Kiedy przetłumaczył sztukę, „Gazeta Wyborcza" napisała, że to „genialne". Ani grosza mniej, tylko genialne. To co mu szkodzi pisać: „Szczepkowska, daj se spokój". Kto go ruszy? Ale to są środowiskowe przepychanki, tak naprawdę stało się coś więcej. Pojawiła się jakaś rozjuszona siła i to jest naprawdę groźne. Co mnie obchodzi, że „na całym świecie tak jest"? Ja chcę, żeby w Polsce było lepiej niż na „całym świecie", i mam prawo tak chcieć.
Kiedy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta