Jest jeszcze Opatrzność
Kilka tygodni temu w okolicy mojego zambijskiego domu szykowano święto. Od kilku lat zapowiadano, że gruntową (i w porze deszczowej zmieniającą się w Dunajec) drogę z lotniska do wioski Kasisi zastąpi wreszcie asfalt. Rok temu położono pierwszych kilka kilometrów. Parę miesięcy temu wzięto się za drugi kawałek.
Najpierw – na pełnym „chilloucie". Dopiero zapowiedź, że na otwarcie drogi ma przyjechać prezydent, spowodowała, że budowlańcy ruszyli do ataku i walce jeździły nam pod oknami 24 godziny na dobę. Na dzień przed godziną zero przy drodze stanęły wielkie billboardy informacyjne pokazujące, jak było źle, a jak będzie dobrze, robotnicy dostali błyszczące kamizelki, w ruch poszły polewaczki, które non stop spryskiwały busz, by nie kurzył się z niego na syzyfowo zamiatany świeży asfalt. Na miejscu pojawiła się policja, rozpięto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta