PO bez wizji
Eksperci po konwencji Platformy: bogactwo bierze się z pracy, a nie z pieniędzy z Brukseli. Trzeba reform.
– Mamy bardzo precyzyjny plan. (...) I wierzę, że będziemy ten plan, który jest rozpisany miesiąc po miesiącu na lata do przodu realizować – deklarował premier Donald Tusk w sobotę.
Nie wiadomo jednak, co kryje się za tymi słowami. Analiza treści przemówienia wskazuje, że oprócz ogólników, które padły – wszystkim ma być lepiej, ma być więcej pracy, wyższe pensje, rząd chce wspierać rodzinę i drobny biznes, a w ciągu 6 lat „Polska stanie się najbardziej konkurencyjnym państwem w Europie" – nie wiadomo, jak miałby wyglądać ten cywilizacyjny skok. Premier skupia się na tym, co już zrobił, a nie na tym, co zamierza zrobić.
Darmowe pieniądze
Jeszcze bardziej niż brak konkretów i spoglądanie wstecz niepokoją dwie rzeczy, które można wyczytać ze słów lidera PO. Pierwsza – plan modernizacji opiera się wyłącznie na unijnych pieniądzach. Premier deklaruje: „mówimy o tych 400 mld zł, które są podstawą dla...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta