Pieniądze unijne dają zarobić 200 tys. ludzi
Podział i rozliczanie europejskich dotacji zaowocowały powstaniem oddzielnego sektora gospodarki.
Artur osiecki
– Zatrudnienie w branży obsługującej fundusze UE rośnie stale, odkąd weszliśmy do Unii Europejskiej. Dotyczy to zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego – mówi „Rz" Marzena Chmielewska, dyrektor Departamentu Europejskiego w PKPP Lewiatan. – Może nie dzieje się to skokowo, ale sukcesywnie – dodaje.
Jak przypomina Jerzy Kwieciński, ekspert Business Centre Club, do 29 grudnia ubiegłego roku zawarto 93 828 umów o dofinansowanie, co oznacza, że tyle dotowanych projektów jest realizowanych (część już zakończono). – Jeśli przyjąć, że obsługa każdego z nich wymaga bezpośredniego zaangażowania od 1,5 do 2 etatów, to już mamy 140–190 tys. osób utrzymujących się z zajmowania się pieniędzmi europejskimi – szacuje Kwieciński.
Administracja rośnie
Z danych Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju wynika, że na 30 czerwca 2013 r. pieniędzmi pochodzącymi z unijnej polityki spójności zajmowało się m.in. w ministerstwach, agencjach centralnych, urzędach marszałkowskich i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta