Skandaliści, geniusze, hochsztaplerzy. Od Mélièsa do von Triera
„Nimfomanka”, wyraźnie nawiązująca do nurtu kina lat 70. otwarcie flirtującego z pornografią, każe uznać Larsa von Triera za reżysera wyrachowanego, na zimno naruszającego obyczajowe tabu.
W aurze zaprogramowanego skandalu weszła na ekrany polskich kin „Nimfomanka" Larsa von Triera – film, który może przynieść jego reżyserowi kolejną Złotą Palmę albo stać się złotym gwoździem do trumny duńskiego reżysera. Autor jak żaden inny potrafi operować „estetyką skandalu", wielokrotnie w swych filmowych dokonaniach naruszając obyczajowe tabu, niebezpiecznie balansując na granicy artystycznej kreacji i „łatwego" efektu. Zabiegu polegającego na sięganiu do pornografii („Idioci", 1998) czy transgresyjnego horroru („Antychryst", 2009).
Pod płaszczykiem religii
W swej monumentalnej monografii „Seks i X muza" jej autor – Arkadiusz Lewicki – przytacza przykład erotycznego filmu „Fatima Cooche-Cooche Dance", który został zarekwirowany przez nowojorską policję jako „nieobyczajny". Zajście to miało miejsce już w 1896 roku. Pionierzy kina – jak Méliès (kręcący film o kuszeniu św. Franciszka, którego nawiedzały demony w postaci... roznegliżowanych kobiet) bądź Ferdinand Zecca (tworzący „Sceny dramatyczne i realistyczne", ekranowe ilustracje do powieści Emila Zoli), „ożywiali filmową koniunkturę" obrazami balansującymi na krawędzi pornografii.
Kto zaś widział hollywoodzkie produkcje sprzed nastania kodeksu Williama Harrisona Haysa (na czele ze skandalizującymi epikami Ericha von Stroheima, melodramatami z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta