Lodowy biznes wart miliony
Biznes i klimat | W norweskim Geilo kończy się w sobotę festiwal muzyki granej wyłącznie na instrumentach z... lodu. Lód daje jednak zarobić wcale nie tylko zimą i nie tylko na kostkach brzęczących w szklaneczkach z drinkiem.
magdalena lemaŃska
Ice Music Festiwal co roku przyciąga do położonego mniej więcej w połowie drogi między Bergen i Oslo kurortu narciarskiego Geilo kilkaset osób. Jego tegoroczna edycja ruszyła w tę środę – w sobotę kończy go uroczysty koncert, który tradycyjnie odbywa się o północy.
W tym roku muzycy stworzyli specjalnie na tę okazję brass band. – Widownia, którą co roku liczymy w setkach osób – ale też nie chcemy, by rozwinęła się w tysiące, bo zależy nam na kameralnej atmosferze – to w większości goście z zagranicy. Przyjeżdżają z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Polski, USA, Włoch, Holandii, Danii, Szwecji, a nawet Australii. Podobnie dziennikarze – mówi „Rz" Emile Holba, rzecznik festiwalu.
Biznes wcale nie kruchy
Festiwal ma charakter non profit, ale dzięki sprzedanym biletom i środkom pozyskiwanym przez radę festiwalu udaje się już wyjść na zero.
– Był jeden producent, który przez kilka lat analizował ryzyko takiego przedsięwzięcia, gdyby założyć, że ma przynosić zyski, ale jednak nic z tego nie wyszło, bo samo przygotowanie całego wydarzenia wymaga ogromnego nakładu pracy – mówi Emile. W obecnym modelu impreza odbywa się dzięki rzeszom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta