Tajne jak informacje publiczne
Choć od 13 lat mamy otwarty dostęp do informacji publicznych, wciąż musimy je z urzędów wyrywać.
– Obywatel w zetknięciu z administracją jest nikim – mówi Luiza Zalewska, była dziennikarka, która założyła portal internetowy dobraulica.pl. Strona ma dostarczać informacji przede wszystkim tym, którzy przymierzają się do zakupu mieszkania.
Czym się przejmuje straż miejska
– Chcę pokazywać, czy w pobliżu danego adresu szykują się jakieś inwestycje infrastrukturalne, np. droga szybkiego ruchu, czy sąsiedzi hodują psy groźnych ras, jak często na danym terenie dochodzi do rozbojów albo włamań do domów – opowiada Zalewska.
Okazało się, że większość takich informacji trzeba niemal wyrwać urzędnikom, a w niektórych przypadkach po prostu iść do sądu.
Warszawska straż miejska odmówiła jej informacji o interwencjach, twierdząc, że ujawnienie negatywnych zdarzeń na danym terenie może doprowadzić do obniżenia wartość rynkowej mieszkań, a więc leży w interesie wąskiej grupy nabywców mieszkań i pośredników.
– To absurd. Tak jakby głównym zadaniem straży miejskiej było dbanie o wartość nieruchomości – argumentuje Zalewska.
Eksdziennikarka od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta