Genewskie fiasko nr dwa
Zaczęła się długo oczekiwana konferencja w sprawie Syrii, ale pokoju nikt się po niej nie spodziewa.
Wysłannicy syryjskiego rządu i opozycji po raz pierwszy mają zasiąść do rozmów przy jednym stole dopiero jutro, ale co o sobie myślą, już wyznali.
Na rozpoczęcie konferencji zwanej Genewa II (poprzednia odbywała się w czerwcu 2012 r.) szef syryjskiej dyplomacji Walid Muallim oświadczył, że członkowie opozycji to „zdrajcy i agenci na żołdzie wroga", jego kraj jest w stanie wojny z terroryzmem, a część uczestników konferencji „ma syryjską krew na rękach" i celowo destabilizuje jego ojczyznę, wysyłając do niej broń i bojowników.
Ahmad Dżarba, reprezentujący delegację opozycji, odpowiedział mu, że łamanie praw człowieka w Syrii to reminiscencja nazistowskich Niemiec, a rezygnacja z urzędu prezydenta Baszara Asada to „warunek wstępny pokoju". Dżarba przywiózł ze sobą trzy raporty opisujące zbrodnie reżimu, w tym mordy, tortury oraz głodzenie więźniów. Zażądał międzynarodowego śledztwa w tej sprawie.
Awantura o Asada
To wszystko w ramach otwierających konferencję przemówień...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta