Pęknięta stopa Justyny
Baliśmy się o Justynę Kowalczyk (pierwsza z lewej) i niestety mieliśmy rację. Polka zajęła szóste miejsce w biegu łączonym na 15 km, nie była w stanie nawiązać walki z biegaczkami ze Skandynawii. Wygrała w imponującym stylu Marit Bjoergen, która ma apetyt na sześć medali.
Ale najgorsze usłyszeliśmy w niedzielę, w dzień po biegu. Prześwietlenie wykazało, że Justyna Kowalczyk ma „wielowarstwowe złamanie kości stopy". Nie oznacza to, że rezygnuje z igrzysk. Wprost przeciwnie, zapowiada walkę o medal w czwartkowym biegu na 10 km stylem klasycznym, ale wesoło nie jest.
— Krzysztof Rawa z Soczi