Dyscyplinarka dla szantażysty
Nagrywanie rozmów szefa bez jego zgody może stanowić przyczynę zwolnienia w trybie nagłym. Ale pracownik naraża się na utratę posady także wtedy, gdy jedynie blefuje, że to robił.
Pracodawca ma prawo uznać za prawdziwe twierdzenia podwładnego, że rejestrował jego niejawne rozmowy i podać to jako powód rozwiązania umowy. Nie musi wykazywać faktycznego nagrywania.
Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 24 maja 2011 r. (II PK 299/10).
Stan faktyczny
Pracownica rozpowszechniała wśród kolegów informacje, że zamierza zniszczyć firmę, wykorzystując posiadane nagrania niejawnych rozmów prowadzonych między członkami zarządu. Miało to na celu szantażowanie pracodawcy i uzyskanie określonych korzyści. Pracodawca rozwiązał z nią umowę o pracę bez wypowiedzenia. Jako przyczynę wskazał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta