Prąd popłynie z morza
Pływające wiatraki prądotwórcze, bardziej wydajne i ekologiczne od lądowych, to przyszłość farm - pisze Krzysztof Kowalski.
Krzysztof Kowalski
Pierwsi doszli do takiego wniosku Japończycy po katastrofalnym tsunami, które 11 marca 2011 r. uszkodziło ich elektrownię atomową Fukushima. Od listopada 2013 r. doświadczalny wiatrak zakotwiczony jest w pobliżu uszkodzonej elektrowni, nad podobnymi pracują inżynierowie japońskich koncernów Mitsui, Toda, Japan Marine, Mitsubishi.
Optymalna pozycja przez cały czas
Teraz pojawiła się druga, europejska jaskółka. W pobliżu Porto w Portugalii na pełnym morzu, 16 km od wybrzeża, na wysokości plaży w Agucadoura, pływa Windfloat, zakotwiczona turbina wysokości 85 m (przy pionowym położeniu śmigła). Kolumna śmigła opiera się na trzech pływakach ze stali napełnianych wodą w zależności od sytuacji.
Regulowanie wodnego balastu odbywa się automatycznie. Gdy wieje wiatr, turbina się przechyla. Specjalne czujniki rejestrują ten ruch, uruchamiany zostaje system pomp, woda...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta