Reforma na jałowym biegu
Formułowane pochopnie recepty na poprawę pracy biegłych mogą się okazać równie fatalne w skutkach jak likwidacja małych sądów – uważa biegły.
W dyskusji o biegłych sądowych najrzadziej zabierają głos najbardziej zainteresowani. Niestety, dyskusje oderwane są od realiów pracy biegłego, a formułowane pochopnie recepty mogą się okazać równie fatalne w skutkach jak likwidacja tzw. małych sądów.
Ani zmiana uregulowań proponowana przez resort sprawiedliwości, ani zwiększony nadzór i sankcje, ani łatwe diagnozy i rozwiązania w stylu tych proponowanych przez adwokata Nogala („Rzecz o Prawie" z 26 marca) niewiele zmienią aktualny stan, niezależnie od trafności niektórych propozycji.
Z praktyki biegłego
Na kwestię organizacji współpracy z sądami warto spojrzeć z punktu widzenia biegłego – nieosiągalność wielu pozornie słusznych propozycji stanie się wtedy oczywista.
Trudno się nie zgodzić, że obieg informacji w trójkącie sąd–biegły–strony powinien zostać przyspieszony, w szczególności sąd powinien przestać pośredniczyć w wymianie korespondencji między biegłym a stronami postępowania, choć wymaga to zmian (niewielkich) w procedurze, w której to sąd decyduje o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego, a nie strony postępowania.
Do banku propozycji dodam następującą: jeszcze większe przyspieszenie dałoby się uzyskać, gdyby korespondencja prowadzona była w formie elektronicznej, pełnomocnicy odbierali pocztę we wszystkich formach (w tym elektronicznej),...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta