Z budżetu dokładamy do mieszkań bogatym
nieruchomości | Ustawa o programie „Mieszkanie dla młodych” wygląda jakby była napisana dla Gdańska, Poznania i Warszawy.
Grażyna Błaszczak
Trzy główne rynki mieszkaniowe kraju i budujące na nich firmy najbardziej korzystają na programie „Mieszkanie dla młodych". – Po kwartale działania „MdM" warto się zastanowić, dokąd płyną publiczne środki mające w założeniu wspierać w kupnie własnego mieszkania najbardziej potrzebujących – mówi Kazimierz Kirejczyk, prezes firmy doradczej Reas. – Czy rzeczywiście pieniądze powinny iść tam, gdzie dzieje się najlepiej? Czy tam, gdzie dzieje się niedobrze? Na przykład Gdańsk w porównaniu z Opolem dostał w pierwszym kwartale astronomiczne kwoty dopłat do mieszkań kupowanych w ramach „MdM". Czy rzeczywiście tak ma być? – pyta Kirejczyk.
Jego zdaniem mechanizmy „MdM" faworyzują silne ośrodki, a nie pomagają słabszym. – Dziś ustawa o „MdM" wygląda jak napisana dla Gdańska, Poznania i okolic oraz Warszawy – ironizuje prezes Kirejczyk.
Kto wziął najwięcej
Z danych Banku Gospodarstwa Krajowego wynika, że największymi beneficjentami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta