Jak zastopować import żon
Importowane żony przyjeżdżają do Szwecji za miłością i po lepsze życie. Tymczasem rzeczywistość okazuje się inna. Niemal codziennie któraś z cudzoziemskich żon z importu szuka pomocy w ośrodkach wsparcia, ponieważ została pobita.
„Jestem mężczyzną u szczytu możliwości i uważam, że Szwedki są rozpieszczone i stawiają nierealne wymagania. Dlatego postanowiłem szukać szczęścia za granicą i importować żonę z Tajlandii – pisze Real w blogu popularnego szwedzkiego pisma. – Tajlandki bowiem znają się na kuchni i wiedzą, jak ma się zachować prawdziwa kobieta". Internauta okazuje się także pragmatykiem i chciałby sprowadzić sobie żonę jak najtaniej. Musi się jednak liczyć z kosztami opłacenia podróży samolotem dla siebie i wybranki, pobytu w Tajlandii, no i sprawienia ukochanej silikonowych piersi. Chce, by ktoś mu poradził, czy istnieje tańszy sposób importu żony niż za sumę, którą sam ocenił na 100 tysięcy koron.
Mężczyzn, którzy ściągają żony z zagranicy, jest wielu. Rocznie sprowadzają 12 tysięcy kobiet. Przyjeżdżają tu same lub ze swoimi dziećmi z Tajlandii, Filipin, Iraku, Chin, Ghany, ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta