Moda na olimpijskie ryzyko
Slopestyle – efektowna konkurencja narciarstwa dowolnego – może wypaść z programu olimpijskiego. Powód: w Soczi była zbyt niebezpieczna
Do ewentualnej decyzji jeszcze daleko, ale problem jest. Zgłosił go kilka dni temu poważny działacz olimpijski, norweski ortopeda Lars Engebretsen, szef medycznej komisji naukowej MKOl. – Wskaźnik kontuzji w tej konkurencji w Soczi był zbyt wysoki jak na igrzyska. Nie możemy tego zaakceptować. Przyglądamy się obiektom, sprzętowi, nawet śniegowi i każdy aspekt w tej sprawie budzi naszą troskę. Zagrożenia są za duże... – powiedział dziennikarzowi agencji AP.
Opinię profesora Engebretsena trudno zlekceważyć, bo to autorytet, szef medyczny norweskiego komitetu olimpijskiego i paraolimpijskiego, kierownik programu MKOl monitorującego kontuzje uczestników w czterech minionych igrzyskach. Okazją do jego wypowiedzi w Monaco była światowa konferencja na temat zapobiegania kontuzjom i chorobom w sporcie.
Zawody w narciarstwie dowolnym w Soczi, zwłaszcza debiutująca konkurencja slopestyle, rzeczywiście przyniosły wiele upadków i kontuzji. Dowodem na razie pozostają przede wszystkim relacje telewizyjne, gdyż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta