Najczęściej korzystamy z pomocy medycznej
W Europie wystarczy polisa pokrywająca koszty leczenia do 120 tys. zł, ale w USA powinno to być ok. 400 tys. zł.
regina skibińska
W ubiegłym roku ponad 40 proc. polskich turystów nie wykupiło ubezpieczenia na wyjazd zagraniczny. A urlop bez polisy może się okazać najdroższy w życiu. I to niekoniecznie wtedy, gdy dojdzie do drastycznego wypadku. Czasem stosunkowo niegroźna choroba wiąże się z wysokimi wydatkami.
Taka historia przydarzyła się w ubiegłym roku małżeństwu z dwójką dzieci podczas podróży do Indonezji. Mężczyzna musiał przerwać urlop i nagle wrócić do Polski na wezwanie pracodawcy. Po jego wyjeździe żona zachorowała na ospę. I musiała wraz z dziećmi przez kolejne trzy tygodnie zostać w hotelu, ponieważ osoby z chorobą zakaźną nie są wpuszczane na pokłady samolotów rejsowych. Koszty urlopu wzrosły o kilkadziesiąt tysięcy złotych. Na szczęście dla rodziny wydatki w całości pokryło towarzystwo ubezpieczeniowe.
Według danych Mondial Assistance najczęściej ubezpieczeni korzystają z pomocy medycznej (69 proc. wszystkich interwencji), zwrotu kosztów lekarstw (18 proc.), wizyt u dentysty (6 proc.). W dalszej kolejności są wezwania ambulansu i hospitalizacja. W każdym sezonie turystycznym zdarza się, że trzeba wynająć specjalistyczny transport medyczny air ambulansem.
Wersja podstawowa w cenie wycieczki
Oferta ubezpieczeń podróżnych jest bardzo zróżnicowana pod względem zakresu ochrony i wysokości składki.
– Jeśli jest...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta