Korzystny wehikuł dla biznesu
FIRMA | Prowadząc niemal każdą działalność gospodarczą w jakiejkolwiek formie, można zaobserwować, że im większy ma się wpływ na prowadzony interes, tym większe ponosi się ryzyko w przypadku jego niepowodzenia. Są jednak odstępstwa od tej zasady.
Przechodząc do przykładów – wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiedzialności niemal nie ponosi żadnej, jednak bezpośredniego wpływu na sprawy spółki też nie ma, bo wpływ ten ma zarząd. Na przeciwległym biegunie jest wspólnik spółki jawnej – kontroluje sprawy spółki w zupełności, jednak, jeśli interes się nie powiedzie, będzie ponosił bardzo szeroko zakrojoną odpowiedzialność z możliwością egzekucji z jego majątku prywatnego. Przykłady tej zależności można by mnożyć.
Pojawia się pytanie: czy można znaleźć „złoty środek" pomiędzy możliwością wpływania na losy prowadzonej działalności a zakresem ponoszonej odpowiedzialności za dany biznes?
Chyba nie, ale istnieje możliwość istotnego zbliżenia się do „złotego środka". Takim złotym środkiem jest pozycja komandytariusza w spółce komandytowej odpowiednio skrojonej dla jego potrzeb.
Jakie ryzyko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta