Fachowcy w niszowej branży
Debel to drugoplanowe podwórko. Pieniądze dla najlepszych są wciąż godne, ale kibiców nie ma, bo czołowi singliści już dawno z gry podwójnej zrezygnowali.
Gra podwójna to od lat problem – dla władz ATP, organizatorów turniejów i dla widzów. Pomysły na zwiększenie popularności były różne – od dobrze przyjętych zmian w przepisach przyspieszających grę, po skrytykowaną i porzuconą próbę dopuszczania do debla jedynie tych, którzy zakwalifikują się do tego samego turnieju w singlu.
Drugi z pomysłów się nie przyjął, bo wszyscy zdali sobie sprawę, że specjalizacja poszła za daleko i wspomnienie deblowego ćwierćfinału Australian Open z udziałem mistrzów gry pojedynczej – Stefana Edberga i Pata Casha – jest odległe jak rok 1990.
Pary złożone z singlowych gwiazd to już historia. – Czasy, w których John McEnroe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta