Obiad z klientem na koszt fiskusa
Służbowe wyjścia do knajpy już nie drażnią skarbówki. Zgadza się na zaliczenie ich do podatkowych kosztów.
Doradcy podatkowi nie mają wątpliwości – czasy sporów ze skarbówką o kawę czy lunch z kontrahentem już się skończyły. Fiskus po paru przegranych w sądach przestał kwestionować wydatki na spotkania z klientami.
Wszystkie ostatnie interpretacje są korzystne dla podatników. Bez względu na to, czy faktury za konsumpcję przedstawił lekarz, pośrednik w obrocie nieruchomościami czy producent mebli. Każdemu z nich skarbówka pozwala na zaliczenie wydatków na obiady i kolacje do kosztów, co pomniejszy podatki i polepszy wyniki finansowe firm.
Nowe podejście fiskusa nie oznacza jednak, że przedsiębiorcy mogą oddawać się nieograniczonej konsumpcji. Każdą fakturę za usługi gastronomiczne trzeba dokładnie opisać, po paru latach możemy już bowiem nie pamiętać, z kim i w jakim celu się spotkaliśmy. I nie przesadzać z wystawnością, zwłaszcza przy zakupach alkoholu.
—wp