Chłopcy z zapałkami
Najważniejszą rywalizację we francuskiej lidze wymyśliło dwóch biznesmenów na pokładzie samolotu z Paryża do Marsylii.
– Nawet nie pamiętam tego meczu. Wiem tylko, że w tamtej epoce Paris Saint-Germain było klubem jak każdy inny. Nie da się porównać tego do dzisiejszych czasów, nie było między nami żadnej rywalizacji. W niczym to nie przypomina obecnej wojny – wspomina pierwsze francuskie le Classico na łamach magazynu „So Foot" były obrońca Olympique Marsylia Bernard Bosquier.
W grudniu 1971 roku jego klub pokonał PSG 4:2. Olympique był już wtedy 72-letnim staruszkiem, PSG dopiero raczkował. Paryski klub powstał rok wcześniej pod egidą francuskiej federacji piłkarskiej po to, by stolica doczekała się w końcu futbolu z prawdziwego zdarzenia.
Uczniowie czarnoksiężnika
Długo nic z tego nie wychodziło. Na francuskiej scenie futbolowej w latach 70. i 80. błyszczały Saint-Etienne, OM, Girondins Bordeaux, FC Nantes. Dla Marsylii najważniejsze były mecze z Saint-Etienne i Bordeaux, regionalne starcia z Niceą, Nimes. Paryż był piłkarską prowincją. Niewiele zmieniło pierwsze mistrzostwo zdobyte przez PSG w 1986 roku. Mecze OM z PSG przechodziły bez echa. Między kibicami dochodziło od czasu do czasu do starć, za to trenerzy i piłkarze lubili się, szanowali. Dziennikarze ukazującego się w Marsylii dziennika „La Provence" zaprosili nawet trenera mistrzowskiej drużyny paryżan Gérarda Houlliera, by ten zredagował specjalny dodatek sportowy. Kilka lat później rzecz już nie do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta