Miłosierdzie i medycyna
Gruźlica, trąd, cholera, pasożyty przestały być groźne. Przedłużamy życie chorym na AIDS i nowotwory. Regenerujemy organy. Mamy nawet leki na ebolę. Wszystko to prawda – z jednym zastrzeżeniem.
Oficjalna liczba potwierdzonych zakażeń wirusem Ebola ostatniego dnia października 2014 roku to 13 567. 4951 – to ofiary śmiertelne epidemii gorączki krwotocznej. Wszystko według raportów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Sprawdza się najgorszy scenariusz, według którego do końca listopada będzie 20 tysięcy chorych. W styczniu – jeżeli nie uda się skutecznie przeciwdziałać epidemii – liczba zakażonych sięgnie miliona. Jest też wersja „optymistyczna". Według niej za rok będzie „jedynie" łącznie 700 tys. chorych.
Kraje europejskie pilnują lotnisk, personel szpitali stawiany jest na nogi przy najmniejszym podejrzeniu obecności wirusa u pacjentów z gorączką, a firmy farmaceutyczne w ekspresowym tempie testują szczepionki
Najbardziej dotknięte epidemią kraje to Sierra Leone, Liberia i Gwinea. Pojedyncze przypadki zanotowano w Nigerii, Senegalu i Mali. Zakażenia wykryto również w Stanach Zjednoczonych i Hiszpanii – to skutek przywleczenia wirusa wraz z pacjentem do szpitali, gdzie pielęgniarki i lekarze obchodzili się z nimi nie dość ostrożnie.
Gdy nie wiadomo o co chodzi...
Jak to możliwe, skoro dysponujemy lekami potrafiącymi zatrzymać tę groźną chorobę? Specyfik o nazwie ZMapp przygotowany przez firmę Mapp Biopharmaceutical Inc. z San Diego co prawda cały czas ma status eksperymentalnego preparatu, ale jego skuteczność została w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta