Stuhrowie, Mickiewicz, Codreanu...
Nieubłaganie zbliża się Święto Niepodległości, więc zwolennicy obnażania i smagania narodowych przywar Polaków postanowili się uaktywnić.
Tym razem w rolach nosicieli kaganka oświaty wystąpił duet rodzinno-aktorski Jerzy i Maciej Stuhrowie.
I tak z rozmów pod wymownym tytułem „Patriotyczny masochizm", które z obydwoma panami przeprowadził „Newsweek", można się dowiedzieć, że głównymi bolączkami współczesnej Polski są antysemityzm, płytki katolicyzm i histeryczny patriotyzm. „W naszej skłonności do martyrologii najważniejsze jest to, żeby dać się pobić" – żali się Jerzy Stuhr. A Maciej zdaje się przedstawiać receptę na nieznośnie prymitywną pobożność Polaków: „zamiast w niedzielę na mszę wolę zajrzeć do pustego kościoła i w nim pomyśleć".
Oczywiście, łatwo się wyzłośliwiać nad takimi przejawami wyniosłości cechującej arbitrów elegancji warszawsko-krakowskiego salonu. Warto jednak zauważyć, że Stuhrowie kierują się pewnymi odruchami, które w przeszłości okazywały się dla polskiej kultury budujące. Krytyczna refleksja nad sobą bywa twórcza.
Oczywiście...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta