Jazgot biurokratów
Jaka podstawowa zasada przyświeca wielu polskim urzędnikom? Konstytucja? Dobro społeczne? Duch prawa? Interes obywateli? – pyta prezydent Pracodawców RP.
Andrzej Malinowski
Obserwując to, co się dziś dzieje, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że taką naczelną zasadą przyświecającą wielu polskim urzędnikom staje się raczej ta często powtarzana w PRL, a przypisywana stalinowskiemu prokuratorowi Wyszyńskiemu: „dajcie człowieka, a paragraf się znajdzie". Próba jej odrzucenia wywołuje urzędniczy jazgot. Taki, jaki powstał wokół nowego prawa o działalności gospodarczej zaprojektowanego przez resort Janusza Piechocińskiego, a mającego być swoistą konstytucją dla przedsiębiorców.
Ustawa kończy, przynajmniej formalnie, z urzędniczym widzimisię podczas kontroli firm. Jak na konstytucję przystało – zapewnia jedno z podstawowych praw: domniemanie niewinności. To, że w przypadku niejasnych przepisów, będą one interpretowane na korzyść przedsiębiorcy.
Na razie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta