Entuzjastom luzowania ilościowego do sztambucha
Co może Europejski Bank Centralny, a czego nie – wyjaśnia główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Nowy etap w historii strefy euro otwiera ruszający w marcu skup przez EBC z rynku wtórnego aktywów prywatnych i rządowych wartych 60 mld euro miesięcznie (bez wyraźnego końcowego limitu ani sztywnej daty zamknięcia operacji). Potrwa co najmniej do września 2016 r.
Warunki techniczne programu są precyzyjne. To wyraz kompromisu w Radzie Gubernatorów, która była podzielona w podejściu do europejskiej wersji QE (luzowania ilościowego – red.), ale która w obecnym kształcie poparła je jednogłośnie. Ekonomiści różnią się jednak zasadniczo w ocenie skuteczności tego programu: jego wpływu na dynamikę wzrostu gospodarczego i wzrost oczekiwań inflacyjnych w okolice celu EBC (2 proc.).
Wraz z już prowadzonymi operacjami EBC będzie kupował warte ok. 50 mld euro obligacje rządowe oraz za ok. 10 mld euro miesięcznie prywatne aktywa (przez ostatnie trzy miesiące skupił je za 35 mld euro). Największe emocje towarzyszą naturalnie zakupom długu rządowego. Zasób tego długu przekracza 9 bln euro. Proporcje zakupów będą odpowiadać udziałom poszczególnych krajów w kapitale EBC, czyli de facto wadze gospodarek w łącznym PKB strefy euro.
Ryzyko zakupów obligacji będzie obciążać w 92 proc. bilanse 19 banków centralnych krajów strefy euro, a tylko w 8 proc. bilans EBC. To istotne ustępstwo wobec Niemiec i Holandii, najostrzej protestujących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta