Nie bagatelizujmy ryzyka in vitro
Szczególnie ważne jest, aby dociekać przyczyn niepłodności, bo mogą one mieć wpływ na ryzyko powstawania wad u dzieci. Jeśli bariery mają charakter genetyczny, to ich przełamanie przez zastosowanie metody in vitro może je przenieść na następne pokolenie – pisze genetyk.
W debatach nad in vitro często stawia się pytanie, czy u dzieci poczętych tą metodą występują wady wrodzone częściej niż u dzieci poczętych naturalnie. Wypowiedzi na ten temat są nierzadko skrajne i nierzetelne, chociaż istnieje już wiele badań na dziesiątkach tysięcy dzieci. Do danych tych lub ich podsumowań można łatwo dotrzeć na stronach internetowych, co bardzo ułatwia wyrobienie sobie zdania w tej materii.
Rzetelne badania
Badania przeprowadzone w Australii na uniwersytecie w Adelajdzie, obejmujące ponad 300 tysięcy dzieci, w tym poczętych przy zastosowaniu różnych form medycznie wspomaganego zapłodnienia (w skrócie ART – od associated reproductive technology), m.in. także standardowego zapłodnienia in vitro (IVF – in vitro fertilization) oraz jego specyficznej formy polegającej na wstrzykiwaniu plemnika do komórki jajowej (ICSI – intracytoplasmic sperm injection), wykazały wady wrodzone u 8,3 procent dzieci po zastosowaniu wspomaganego zapłodnienia w stosunku do 5,8 procent u dzieci poczętych naturalnie. Jednak po uwzględnieniu takich czynników, jak wiek matek w obu grupach, różnice te znikają (u dzieci poczętych naturalnie przez starszych rodziców liczba wad jest większa niż w przypadku rodziców młodych).
Badania przeprowadzone w Kanadzie na uniwersytecie w Ottawie, obejmujące 61 tys. dzieci...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta