Reprymenda dla Orbána
Ewa Kopacz udzieliła premierowi Węgier lekcji historii. Ten obiecał jej, że nie zablokuje sankcji wobec Rosji.
Kalendarz okazał się dla węgierskiego premiera po prostu fatalny. Dawno zaplanowana wizyta w Polsce z inicjatywy Krajowej Izby Gospodarczej wypadła dwa dni po przyjeździe do Budapesztu Władimira Putina. Orbán zapewniał wówczas rosyjskiego prezydenta, że „sankcje Zachodu wobec Rosji są bardzo niekorzystne i powinny zostać zniesione", a „Węgry potrzebują Rosji". Jak na ironię, właśnie wtedy wspierani przez Rosję separatyści zdobyli Debalcewe na wschodzie Ukrainy.
Wyjaśnić racje Węgier
To, że warszawskie spotkanie premierów Węgier i Polski nie będzie łatwe, wiadomo było już wcześniej. We wtorek Viktor Orbán na spotkaniu w wąskim gronie dziennikarzy węgierskich przyznał, że relacje z Polską i krajami bałtyckimi są obecnie trudne. Po wizycie Władimira Putina w Budapeszcie oczywiste stało się odmienne stanowisko naszych rządów w kwestii relacji z Rosją.
Zsolt Németh, reprezentujący Fidesz szef komisji spraw zagranicznych parlamentu węgierskiego, już od kilku dni postulował, by wytłumaczyć partnerom z krajów Grupy Wyszehradzkiej, że Węgry nie wycofały...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta