Insynuacje zamiast polemiki
Doradca prezydenta do spraw kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi wali mocno. Zwłaszcza w czasie kampanii wyborczej.
Trudno w Polsce śledzić polemiki prasowe. Albo ukazują się w różnych gazetach, a nawet różnych mediach, albo nie podają źródeł tekstów, z którymi polemizują.
Zamieszczony obok tekst Jana Lityńskiego, doradcy prezydenta RP ds. kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi, odnosi się, jak mi się wydaje, bezpośrednio, do wywiadu Roberta Mazurka ze mną i mojego felietonu „Zabierzmy im Marzec", a pośrednio do różnych moich tekstów publikowanych przez ostatnie ćwierćwiecze i krytykujących Adama Michnika – jako przeciwnika lustracji, apologetę generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, człowieka podającego do sądów innych dziennikarzy i redaktora „Gazety Wyborczej" utrzymującej, moim zdaniem, niesłuszną linię wobec Rosji i pluralizmu politycznego w Polsce.
Jan Lityński nie polemizuje z żadnym z moich poglądów, lecz:
1) Insynuuje, że moje zachowanie w śledztwie w marcu 1968 roku było niegodne, i sprytnie konstruuje zdanie ogólne, z którego mogłoby wynikać, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta