Była praca, są pieniądze
orzeczenie | Właściciele lokali w niewielkich wspólnotach muszą być jednomyślni. Gdy jeden z nich administruje budynkiem, należy mu się wynagrodzenie.
O tym, że w małej wspólnocie rządzi demokracja, przekonali się właściciele pięciolokalowego budynku. Spór, którym zajął się Sąd Najwyższy, dotyczył tego, kto może odwołać zarząd: kilku właścicieli czy wszyscy. Problemem było też to, czy właściciel zarządzający budynkiem może sam sobie zapłacić za swoją pracę, przelewając pieniądze z rachunku wspólnoty.
Sam sobie przelał
Na początku nic nie zapowiadało kłótni. Właściciele lokali zgodnie podjęli uchwałę o powołaniu jednoosobowego zarządu. Miał go sprawować jeden z nich. Po jakimś czasie dwóch innych podjęło uchwałę o cofnięciu zarządowi uprawnień do jakichkolwiek czynności związanych z zarządem nieruchomością wspólną. Odwołany właściciel postanowił...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta