Historia rozwoju Doliny Lotniczej jest nie do powtórzenia w innym miejscu
Fenomen lotniczego klastra mógł zaistnieć tylko w południowo-wschodniej Polsce – przekonuje Marek Darecki, założyciel Doliny Lotniczej
Rz: 130 firm, 25 tys. ludzi pracujących w sektorze hi-tech, 2 mld dolarów przychodów rocznie z eksportu lotniczych części i komponentów – tak to planowaliście, kiedy w 2003 roku rzucił pan hasło budujemy Dolinę Lotniczą. Ideę skrzydlatego klastra w południowo-wschodniej Polsce podchwyciło 16 regionalnych przedsiębiorców.
Marek Darecki: Wiem jedno. Ponad dekadę temu na pewno chcieliśmy rozwijać lotniczą branżę. Dziś sądzę, że nasz sukces był możliwy tylko w Polsce południowo-wschodniej, bo cała historia rozwoju Doliny Lotniczej jest po prostu nie do powtórzenia w innym miejscu. W Rzeszowie, Mielcu, Świdniku na Lubelszczyźnie, zadziałało kilka czynników: w jedno splotła się historia 70 lat doświadczeń przemysłu samolotowego wyrastających z przedwojennego jeszcze Centralnego Okręgu Przemysłowego, tradycja kultury technicznej i powstająca przez pokolenia. Do tego doszła wola odrodzenia się branży i głód sukcesu po załamaniu rynku i upadku firm lotniczych w wyniku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta